Angielskie tłumaczenie: Mekameka Subs (Renna) [x]
Masterpost noweli: [x]
- ...Czy ja tu już wcześniej nie byłam?
Mruknęłam pod nosem tuż przed reklamą wyróżniającego się portalu z e-bookami.
Głośno westchnęłam, opierając się o baner.
- Że też zgubiłam drogę do domu... Ale wpadłam w tarapaty.
Ten świat, który był coraz bardziej złożony z każdym dniem, zmieniał się w mgnieniu oka.
Strona ogrodnicza, którą wczoraj odwiedziłam, niespodziewanie zamieniła się w serwis o mrocznych cosplay'ach.
Strona młodego muzyka, który pisał posty z tekstami pełnymi uczucia, była teraz dziwną stroną rankingową.
Z bólem w sercu rozumiałam, że to nic nadzwyczajnego, że każdego dnia się to zdarza, ale nawet po dwóch latach ciężko mi się z tym pogodzić.
- Uuuu~ ... Nie tu jakiegoś pomysłu?
Żaden pomysł nie wypadał z moich rękawów, nawet jak nimi potrząsałam.
Zanim się zorientowałam, całkiem zamieniłam się w Ene.
Moja ciągła potrzeba spania całkiem znikła. Radosna przez 24 godziny na dobę, spędzająca dni jako maskotka Master'a, Ene-chan. Jednakże...
- A zatem to musi być prawda. Ta historia, o nią mi chodzi. Tylko ten oszust, z którym nic nie wiadomooo!
Krzyczałam z frustracją.
Rozłożona na plecach, unosiłam się zawieszona w nieskończonej przestrzeni, jak zwykle wypełnionej elektronami.
- Cóż, ten świat to prawdziwy 'oszust', mh...
Mówiąc to, zakręciłam się, całkiem skupiona na powrocie do domu.
Palcem wskazującym napisałam adres URL w powietrzu.
- Trafię czy nie, trafię czy nie~?
Pozostawiając los szczęściu, pojawiło się znajome okienko.
- Tak! Nawet w dziesiątkę~!
Robiąc prześwietny znak pokoju, wskoczyłam w okienko i wylądowałam w małej, kwadratowej przestrzeni.
- Łał~ To miejsce przywraca wspomnienia~ Chociaż nie mam zbyt wielu dobrych.
W tym miejscu wiele czasu spędziłam na płakaniu.
Więc to oczywiste że nie mam związanych z nim żadnych dobrych wspomnień.
Z boku była wypisana lista różnych rzeczy, takie jak "Otrzymane wiadomości" albo "Wysłane wiadomości".
Wybrałam z nich "Ulubione", i otworzyłam e-mail na samej górze.
- Przepraszam, że tak późno.
Mówiąc to, nacisnęłam przycisk "Odpowiedz", którego nie śmiałam wybrać dwa lata temu.
Temat: Chociaż to późno...
Wiadomość:
Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałam.
Nie mogłam w to uwierzyć, i wtedy nie wiedziałam co zrobić i po prostu uciekłam... Przepraszam za to.
Było tak jak mówiłaś.
Teraz wszyscy tu są, i ja też zostałam w to wciągnięta.
Chociaż może jest już na to za późno, od teraz zrobię wszystko co w mej mocy.
I on też jest w to wplątany.
Tak samo Momo-chan, co mnie zaskoczyło...
Ale wydaje się być wszystko w porządku.
Idzie własną drogą, jaką chce. To chłopak, no wiesz, jaki powinien być.
Ayano-chan, jesteś tam, nie? Przepraszam. Na pewno cię uratuję.
No dobra, kończę.
Pokonamy tego 'czystego'(clear) gościa, na pewno...
Już niedługo się zobaczymy!
Enomoto Takane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz wyraża więcej niż 1000 wyświetleń - napisz coś!