"Gdy uciekliśmy od życia zza żelaznych krat,
Świat przez nas zastany nawet ciebie - beksę - uszczęśliwi"
Uwolnijmy się z tej klatki i pójdźmy do zamku
Tytuł oryginalny: 戯曲とデフォルメ都市
Tytuł romaji: Gikyoku to Deforume Toshi
Tytuł angielski: Drama and a Deformed City
Tytuł polski: Przedstawienie i Wynaturzone Miasto
Muzyka, słowa: Mafumafu
Ilustracje: Miwashiba
Wideo: Mafuteru
Wokal: IA
Oficjalny upload: NND | YT
Selfcover: NND | YT
Angielskie tłumaczenie:
Za naszymi plecami śmieją się, z nas bezimiennych
Cóż, my już wiemy, że nasze życie nic niewarte jest
Czerstwy czarny chleb wspólnie przeżuwamy
Pośród wielkich zniszczeń i niekończących się chmur
"Życia nasze przeklęte" szepnąłeś ze smutkiem
Nie powiem, też jestem przygnębiona - tak samo jak ty
Ciekawe, jak daleko niebo sięga
Odbite w błocie z naszych łez
Jakie piękne rzeczy? Nie ma niczego takiego
Zasypani popiołem nawet parasola nie otworzyliśmy
Jak wielki jest to błąd - nie obchodzi mnie
Tę noc, co więzi twój uśmiech - skonfiskujmy ją
Gdyż Bóg zesłał deszcz z wiaduktu
Skradając jasny blask słońca
Gdy uciekliśmy od życia zza żelaznych krat,
Świat przez nas zastany nawet ciebie - beksę - uszczęśliwi
Absurdalna parada - rozdział wśród gwiazd
Powieść o placu zabaw bez dorosłych
Twe drobne ramiona drżą, gdy szepczesz
Nie zważając na późną porę "Chodźmy do zamku"
Przerywana melodia i nokturn, kapryśny akord
Pozostając niewinni, pozostając przeklęci
Goryczki zakwitają, skalane chciwością
Linia życia kruszy się "Niegrzeczne dziecko!"
Lecz karanie nas nic nie da, my się opieramy
Niestety, naszego bólu nie sposób trzymać w sobie
# "Wyblakłe błękitne niebo odbijające się w mętnej wodzie
# Niespodziewanie staje się piękniejszym od któregokolwiek innego"
# "Nie chcę stać się dorosłym,
# Który potrafi pić colę z czyiś łez i i się śmiać."
Racja, nawet gdy zadamy koniec tej nocy i porwiemy ją na strzępy
Krwią zbroczone pomarańczowe łkanie nie skończy się jeszcze
Po wytarciu łez, obiecajmy sobie coś, ok?
Pocieszałam cię, zatem przysięgnijmy zapomnieć o naszej przeszłości i bólu
Niebo, co dawno temu zniknęło z ostatnim lotem
Przywróćmy je w tej chwili
Po drugiej stronie płonącego zamku siedem kolorów spłynęło z nieba
I była tam przyszłość bez żadnych więcej oszczerstw
W jedną noc upadł nędzny park rozrywki
W naszym przedstawieniu o ratowaniu świata
Twe drobne ramiona drżą, gdy szepczesz
"Zakryjmy swe oczy" na tą rzeczywistość
Nie możemy odwrócić się ku melodii, i klucza przez nas wyrwanego
Że jesteś szczęśliwy - szepniesz, jak zostawimy za sobą twe wspomnienia
A naszej opowieści kurtyna opadnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz wyraża więcej niż 1000 wyświetleń - napisz coś!