1.01.2016

[Kagerou Daze -in a daze-] Posłowie

Angielskie tłumaczenie: MekamekaSubs (Lam) [x]
Użyte zostało również tłumaczenie od Yenpressu (źródło)

<< Mekakushi Chord | Masterpost noweli |
następny tom >>



Nazywam się Jin.
Jak Wam się podobało "Kagerou Daze -in a daze-"?

Tę książkę pisałem w tym samym czasie, gdy pracowałem nad swoim pierwszym albumem "Mekakucity Days" i wykorzystałem z niego cztery piosenki jako temat przewodni noweli.
Myślałem też o tym, by napisać też książki z piosenkami innymi niż te na albumie.
Ale jeśli książka nie wypali, to zawsze mogę napisać jakąś nieprzyzwoitą szkolną komedię o dziewczynach, co z obojętnością idą przez swe zwyczajne życie.
...Taa, to dopiero byłoby coś.

A, i w książce zostały ujawnione imiona postaci. Myślałem o tym, by dać im jakieś fajne imiona, na przykład imiona kwiatów, jak już.

A wśród tych różnych kwiatów jest gatunek róży, który zwą "tchin-tchin"*.
Nie byłoby to super imię?
Natomiast "cin cin" po włosku oznacza "na zdrowie!", jak przy toaście.
Myślę, że na pewno ta nazwa miała przywodzić na myśl radosny brzdęk szklanek.

A wracając, to pisanie tej książki ciężko mi szło.
Myślałem, że nad nią umrę.
Musząc jednocześnie pracować nad albumem, nad książką, i mając jeszcze koncert na żywo na głowie, mój grafik był napięty do granic wytrzymałości i nie miałem nawet czasu, by napawać się pięknem tchin-tchina.

W związku z powyższym, uwolniłem się w końcu od tej klątwy i teraz piszę to oto posłowie podziwiając przy okazji tchin-tchina.
Tak bardzo mnie pochłonęło oddawanie czci, że chociaż tyle już napisałem, minęły już niemal dwie godziny.
Przepraszam, że tak wolno mi idzie.

Ach tak, mówiłem wcześniej o róży, nie?
Tak całkiem przypadkiem przeglądając atlasy róż w internecie, to wyczytałem pod tchin-tchinem, że ma bardzo delikatny zapach. Taki skromny i pełen elegancji kwiat.

I dalej krążąc wokół tchin-tchinów, to w Nigerii są smakołyki nazwane "chin chin". To chyba jakieś ciastka.
Super nazwa, nie?
Niesamowite, że nadaje się nawet na jedzenie.

Tak siedzieć sobie popołudniem w Nigerii, wpatrując się w róże tchin-tchin i zajadając się smakowitymi chin chinami... Chciałoby się, nie?

...Aaach, kartka mi się kończy!
Dobra, napisałem nawet porządne posłowie,  ale jeśli nadarzy się okazja, to przyjemnie by mi było, gdybyście przeczytali posłowie do drugiego tomu. O ile się nadarzy...!
Zatem trzymajcie odtąd za mnie kciuki.

Jin (Shizen no Teki-P)



Posłowie od Sidu:

Jak większość z was pewnie już wie, piszę jak kura pazurem. To postanowiłam narysować super obrazek głównego bohatera na całą stronę, co by mało wtedy napisać, ale czasu miałam mało, to zamiast tego macie super rysunek szaszłyku yakitori z kurczakiem i szczypiorem. Postaram się lepiej w następnym tomie. Dziękuję za uwagę.

Sidu



Komentarz z gratulacjami od @wannyanpu (Gratulacje!)

Kagerou Daze: In a daze już w sprzedaży! W jakie komiczne sytuacje wplącze się Hibiya w przyszłości...! Lepiej nie spuszczajcie z oka choćby na chwilę!!!!





Tchin-tchin jest w wymowie bardzo podobne to japońskiego "chinchin", które tymczasem oznacza... największy skarb mężczyzny. I z tego słowa się nabija przez całe posłowie.
Ten kwiat i przysmak naprawdę istnieją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz wyraża więcej niż 1000 wyświetleń - napisz coś!