Angielskie tłumaczenie: sunset-tower [x]
Rawy: chinchillalace (ale post z nimi nie isnieje. Dziwne)
Jest też tutaj inne, wykonane przez Twisted Hel Scans.
Itori: | Ej, Utaś, Chcesz trochę wina? Dostałam je od informatora. |
Uta: | Mm... nie teraz. Jeszcze się upiję. . |
Narrator: | Krew pozostawiona samej sobie zostaje poddana procesowi fermentacji. (Innymi słowy jest to rozkład krwi.) Ghoul po spożyciu napoju odczuje skutki upojenia, podobnie jak człowiek po skonsumowaniu alkoholu. Trunek zwany jest "krwawym trunkiem", lecz ze względu na podobny kolor jest potocznie nazywane "winem". . |
Itori: | Całego sama nie obalę... |
Yomo: | Uta. Muszę o czymś z tobą porozmawiać... Mm? Itori też tu jest... |
Itori: | Ren, pewnie jesteś spragniony, spróbuj! |
Uta: | ... |
Yomo: | ...ach... ... *Łyk ...mm? Nie jest młode... . *Łup! |
Uta: | Renji ma strasznie słabą głowę. |
Itori: | Wiem, nawet nie wiesz jak długo na to czekałam. |
Yomo: | ...Itori . ...Nie wolno ci tego zrobić. Brzydka dziewczynka. |
Yomo: | Itori zawsze mi robi takie rzeczy dla zabawy. Myślę, że to przynależy do twej sympatycznej i czarującej strony. Prawda, Uta? Też tak myślisz, nie? |
Uta: | Prawda. |
Itori: | Łaa... Ale się rozgadał... . |
Yomo: | Ale jakby tak pomyśleć, to znamy się od naprawdę długiego czasu. Czy tak chciał niepożądany los czy to wynik niedobranego towarzystwa? Szczerze, to nie myślałem, że w tym wieku będę mógł z wami jeszcze być. A właśnie, skąd dostaliście te ubrania? Dlaczego tak bardzo się o tutaj różnią? |
Uta: | Renji, sam je uszyłem, i proszę nie trzęś mną tak, bo poleci na szwach. |
Yomo: | A gdy były kłopoty, to pomagaliśmy sobie nawzajem i martwiliśmy się o siebie i szliśmy ramię w ramię przez wzburzone wody, jakim był świat ghouli, dzielnie wiosłowaliśmy i wiosłowaliśmy i płynęliśmy i nurkowaliśmy i unosiliśmy się bezwładnie na wodzie i właśnie dzięki temu stoimy tam, gdzie stoimy... Nie wiem, czy powinienem to nazywać cudem, ale gdybyśmy go tak nazwali to byłoby lekkim przegięciem, ale dla mnie nie byłoby w tym żadnej przesady, naprawdę uważam, że ten wspaniałomyślny– A swoją drogą, dlaczego Uta jest ustrzyżony na jeżyka? |
Uta: | To nie jeżyk. |
Yomo: | Tak sobie myślałem... Słuchasz? |
Uta: | Tak tak. . |
Yomo: | Nigdy nie umiałem wyrazić tego co myślę słowami, więc nigdy nie będę w stanie wyrazić swych uczuć, a przeze mnie tylko wpadacie w kolejne kłopoty, za co szczerze przepraszam, sam chciałbym się poprawić w wysławianiu się... By mówić tak samo jak wy, wiecie? Wtedy lepiej będziemy rozumieć siebie nawzajem- |
Uta: | Renji. |
Yomo: | I nie chcę między nami żadnych nieporozumień, więc gdy do czegoś się zabieram, badam sprawę od innej strony, lecz nie potrafię się dobrze wyrażać... mimo tego jest to oczywiście też i moja wina, że są problemy i sprzeczki, a każdy człowiek ma inne zdanie, które należy ze sobą pogodzić, a ja biorę odpowiedzialność za coś, w czym jestem beznadziejny- |
Uta: | Renji. |
Yomo: | -Tak właśnie uważam i chcę to naprawić i to jest właściwie wszystko, co miałem do powiedzenia... Mm? Coś nie tak? Tak czy inaczej, dziś zamierzam przypieczętować naszą przyjaźń- |
Uta: | Renji. |
Uta: | Czy nie przyszedłeś tutaj dlatego, że chciałeś ze mną porozmawiać? O czym? |
Yomo: | Och... Ken przyszedł i teraz jest na mnie zły... . Masz jakąś radę, jak z nim porozmawiać? |
Uta i Itori: | ... |
Itori: | ...Może wina? . |
Yomo: | Ken, ostatnim razem nie umiałem dobrze ubrać mych myśli, mój błąd, bardzo mi przykro z tego powodu. Chciałem ci wtedy przekazać co innego i z powodu mej nieporadności i braku wprawy skrzywdziłem cię tamtymi słowami, za co, jak mam nadzieję, mi wybaczysz. Yoshimura wiele dla mnie znaczy i inni z Anteiku też dla mnie wiele znaczą i myślę o tobie wiele i o tym jaką obrałeś ścieżkę... a mówiąc o ścieżce, to gdy powiedziałeś, że umiesz wybrać własną ścieżkę i jak odtrąciłeś oferowaną przeze mnie pomoc, to mnie szczerze nieco zabolało. Choć być może stało się tak dlatego, że Ciebie raz po raz krzywdzono i przez to trzymałeś innych na dystans, ale mógłbyś zrobić to w bardziej delikatny sposób... Ale to nie szkodzi, a co ważniejsze, Ken, to co do tego czego się chciałeś dowiedzieć, to są rzeczy, które mogę i nie mogę opowiedzieć. Nie wiem też wszystkiego o Yoshimurze i może się zdarzyć, że przemilczę parę spraw, lecz mam nadzieję, że mimo tego mnie wysłuchasz, mając to na uwadze. To nie dlatego, że chcę cię okłamać czy skrzywdzić, mam nadzieję, że to zrozumiesz... a zatem zabieram się do opowiadania. |
Ken: | Jest dziś bardzo rozmowny... |
Dzięki za tłumaczenie! Nigdy tego wcześniej nie widziałam, nawet po angielsku. Niesamowite, że przetłumaczyłaś nieskończony bełkot pijanego Yomo ! <3 Jesteś cudowna!! \ ( ^ o ^ ) /
OdpowiedzUsuń